Ta strona nie jest wspierana przez Twoją przeglądarkę. Rekomendujemy Chrome, Safari, Edge lub Firefox.

Bezpłatna wysyłka na terenie Polski od 129 zł Paczkomaty InPost oraz kurier DHL

Koszyk

Gratulacje! Twoje zamówienie kwalifikuje się do bezpłatnej wysyłki. Brakuje €129 do bezpłatnej wysyłki,.
Brak więcej produktów

Produkty
Suma Bezpłatne
Koszty wysyłki oraz zniżki są podsumowane w kasie.
Kontynuuj zakupy
Kiedy zaczęto robić kawę w dripie? Historia metody, która zmieniła codzienny rytuał

JOURNAL

Kiedy zaczęto robić kawę w dripie? Historia metody, która zmieniła codzienny rytuał

Choć dziś drip kojarzy się z nowoczesnością i estetyką specialty coffee, jego historia sięga początków XX wieku. To metoda, która narodziła się z potrzeby prostoty i czystości smaku, a z czasem stała się symbolem świadomego parzenia kawy. Zanim stała się ikoną minimalistycznych kawiarni, drip był domowym wynalazkiem — zrodzonym z intuicji, cierpliwości i dążenia do perfekcji w filiżance.

Początki: od kartonu do rewolucji smaku

Za wynalazczynię dripa uważa się Niemkę Melittę Bentz, która w 1908 roku wpadła na pomysł filtrowania kawy przez papier. Zmęczona fusami w filiżance, przebiła dno mosiężnego kubka gwoździem i wyłożyła je kartką z zeszytu swojego syna. Eksperyment się udał: kawa była klarowna, pozbawiona goryczy i resztek. Tak narodził się pierwszy filtr papierowy — a wraz z nim firma Melitta, która wkrótce zrewolucjonizowała domowy sposób parzenia kawy.

To właśnie wtedy rozpoczęła się historia dripa — choć sam termin „pour-over” czy „hand drip” pojawił się dużo później. Początkowo metoda była wykorzystywana głównie w niemieckich gospodarstwach domowych, z czasem rozprzestrzeniła się po całej Europie, a po II wojnie światowej trafiła do Japonii i Stanów Zjednoczonych.

Drip po japońsku: precyzja, spokój i estetyka

Prawdziwa kultura dripa, taka jaką znamy dziś, narodziła się w Japonii. To tam, w latach 50. i 60., manualne parzenie kawy stało się niemal rytuałem — połączeniem rzemiosła, ciszy i kontroli nad każdym elementem procesu. Japońska firma Hario w 1957 roku wprowadziła na rynek legendarny V60 — naczynie o kształcie stożka, z pojedynczym dużym otworem i spiralnymi żłobieniami wewnątrz.

V60 zdefiniowało współczesny drip. Dzięki swojej konstrukcji pozwalało na precyzyjne kontrolowanie przepływu wody, a tym samym na wydobycie z kawy pełnego spektrum smaków — od soczystej kwasowości po aksamitną słodycz. Właśnie ta prostota połączona z naukową dokładnością sprawiła, że drip stał się symbolem nowej kultury picia kawy: uważnej, czystej i zmysłowej.

Drip w erze specialty coffee

Kiedy na przełomie XX i XXI wieku zaczęła się trzecia fala kawy, drip przeżył swój renesans. Baristom i miłośnikom kawy zależało na metodach, które podkreślają indywidualny charakter ziaren — ich terroir, obróbkę, świeżość i profil palenia.

Drip idealnie wpisał się w tę filozofię. Stał się narzędziem, które pozwalało odkrywać niuanse — lekkość owocowych nut w Etiopii, czekoladową głębię w Gwatemali, czy jaśminową finezję w Kenii. Każdy parametr — temperatura, gramatura, tempo nalewania — stał się częścią świadomego doświadczenia. Parzenie dripa to nie tylko technika, ale sposób na kontakt z kawą: powolny, skupiony i pełen zmysłowej przyjemności.

Dlaczego drip przetrwał próbę czasu?

Ponad sto lat po wynalazku Melitty Bentz drip wciąż zachwyca prostotą. Nie potrzebuje prądu, zaawansowanych maszyn ani presji — wystarczy kawa, filtr, czajnik i odrobina cierpliwości. To metoda, która uczy uważności, pozwala celebrować codzienność i daje w zamian coś niezwykle cennego: filiżankę czystego, klarownego smaku.

Dziś drip to nie tylko sposób parzenia, ale symbol — powrót do źródeł, do prostoty, do autentycznego kontaktu z kawą. Od kartki z zeszytu po eleganckie ceramiczne stożki — jego historia pokazuje, że czasem największe rewolucje zaczynają się od najprostszych pomysłów.

Pozostaw komentarz

Komentarze muszą zostać zaakceptowane przed publikacją